Posted by Madman on lut 7, 2019
Pomóżmy Michalince
Pomóżmy Michalince Michalina Jabłońska to czteromiesięczna dziewczynka urodzona 17 sierpnia 2018r w Sulęcinie. Zamieszkuje wraz ze swoją rodzinką tatą Patrykiem, mamą Agnieszką i starszą 6 letnią siostrą Martą w Brzeźnie. Urodziła się o czasie siłami natury (waga 3.530 kg, 56 cm długości). Od urodzenia rozwój dziecka przebiegał prawidłowo i był harmonijny. Dziewczynka przybierała na wadze, rozwijała się prawidłowo z dnia na dzień i karmiona była piersią. Szczepienia otrzymywała o czasie zgodnie z harmonogramem. Po miesiącu życia stwierdzono u dziecka kręcz, ale szybko wszystko wróciło do normy dzięki sprawnej rehabilitacji. Kontrola bioderek również nie wykazała żadnych nieprawidłowości. 30 grudnia 2018r. u dziecka pojawiła się gorączka. Rodzice podali czopek, ale temperatura podwyższona utrzymywała się nadal. Udali się z córeczką do szpitala. Okazało się, że ma podwyższone CRP, w nocy płakała, była niespokojna. Tak minęła nocka 30/31 grudnia 2018 –sen i płacz na przemian. Po ciężkiej nocy, nad ranem dziecko nie chciało już nawet ssać piersi. Po wizycie u pediatry, lekarz stwierdził, że dziewczynka ma zaczerwienione gardło i trzeba podać antybiotyk. Rodzice wrócili z córeczką do domu, mała nadal gorączkowała. Około godz. 14:00 mama zauważyła, że dziecku drży rączka i nóżka, nie było również kontaktu z Michasią, wzrok miała utkwiony w jednym miejscu. Nie reagowała na nic i na nikogo. To było straszne i traumatyczne przeżycie. Podniesiona do góry rączka opadała bezładnie. Zaczęła się historia, której nigdy wszyscy nie zapomną. Strach,przerażenie, bezradność, płacz i wielka niepewność o los Michasi. Po kontakcie z ordynatorem oddziału dziecięcego Szpitala Powiatowego w Sulęcinie dziecko pilnie skierowano na oddział z podejrzeniem zapalenia opon mózgowych. W niedługim czasie Michalinka jechała karetką do Gorzowa Wlkp. Kiedy inni szykowali się do zabawy sylwestrowej, rodzina Państwa Jabłońskich wraz z lekarzami walczyła o życie 4-miesięcznego maleństwa. U dziecka występowały drgawki, zespół medyczny podawał dwukrotnie leki-Relanium. W szpitalu Wojewódzkim wykonano natychmiast badania i USG ciemieniowe. Wyniki nic nowego nie wykazały. Dziecko pilnie skierowano i przewieziono do Szczecina, gdzie oprócz wielu badań wykonano również tomograf z podaniem kontrastu. Diagnoza była straszna –zator!!!. Rozpoznano udar niedokrwienny prawej półkuli mózgu oraz wadę rozwojową naczyń mózgowych. Dziecko cały czas przebywało na oddziale Intensywnej Terapii, później przewiezione zostało na oddział neurologii. Dopiero od tego momentu było blisko najukochańszej mamy. Otrzymywała leki przeciwdrgawkowe, przeciwzapalne na obrzęk mózgu z zastosowaniem pompy infuzyjnej!. W obecnym stanie Michasia leżąc nie chce ruszać i obracać główką, lewą rączką i nóżką trochę rusza,...
Read more