Warszawa – wtorek 25.10.2016r. Olimpijskie Centrum Sportu im. Jana Pawła II
Rok temu Mirek odbierał w Olimpijskim Centrum Sportu nagrodę w konkursie „Zachowaj Trzeźwy umysł”. W drodze powrotnej zdradził swoje marzenie – „chciałbym mieć ręce”. Później wszystko potoczyło się błyskawicznie, bo sprawy w swoje ręce wzięła Monika Stegeman. Została koordynatorką akcji „Ręce dla Mirka”. Zaraziła pomysłem bliskie osoby i akcja z każdym dniem nabierała tempa. „Chcieć to móc” – takie hasło wzięły sobie do serca dwie pozytywnie zakręcone kobiety – Monika Stegeman i Agnieszka Dulik. Anioły, lub jak kto woli anielice.
14 lutego odbył się koncert charytatywny „Ręce dla Mirka”. To właśnie wtedy Mirek wypowiedział to zdanie: „Prosiłem Boga o kwiat, dostałem ogród. Prosiłem Boga o drzewo, dostałem las. Prosiłem Boga o przyjaciela, dostałem WAS”
Efekty tego koncertu przerosły najśmielsze oczekiwania nas wszystkich. Do tego firma „Maszoński-Logistic” zadeklarowała sfinansowanie jednej z protez. Zadeklarowała i to zrobiła. W krótkim czasie, po paru badaniach i próbnych przymiarkach, nadszedł dzień, w którym Mirek otrzymał gotowe protezy. Radości nie było końca.
W dniu wczorajszym Mirek był specjalnym gościem Olimpijskiego Centrum Sportu w Warszawie. Wrócił po roku, ale już ze spełnionym marzeniem. Towarzyszyli mu rodzice. W trakcie finału kolejnej edycji „Zachowaj trzeźwy umysł” zaprezentowano ten sam pokaz medialny, który był na koncercie charytatywnym. Na sali czuć było ogromne wzruszenie. Zakręciła się łezka w niejednym oku. Głos się łamał, ale na pewno były to chwile, które na zawsze zostaną w pamięci.
W imieniu naszej trójki chciałbym podziękować Stowarzyszeniu Producentów i Dziennikarzy Radiowych za otrzymane pisemne docenienie naszych działań.
„Każdy ma w sobie takie coś, co może podarować drugiej osobie” – Jedni pokazują wiedzę, inni umiejętności, a jeszcze inni swój czas i energię, które potrafią cofnąć rzekę i przenosić góry.
„Człowiek tyle jest wart, ile potrafi dać drugiemu człowiekowi” – niektórzy mówią, że to zwykły banał, ale MY W TO WIERZYMY!
Madman