Świetny koncert w klubie „u Bulka”…

To był koncert, który długo będzie się pamiętać!

kobra1

To był wyjątkowy koncert. Jako pierwsi na scenie zaprezentowali się rodzimi wykonawcy: Paweł Gancarz i Kamil Grabowski, Tobiasz oraz Ula i Tomash. Sulęcińscy wykonawcy zasłużyli na słowa uznania szczególnie za postępy, które stale czynią.

Po krótkiej przerwie na scenie pojawił się zespół „Dobre Piwo”. Energetyczny koncert poderwał publiczność do wspólnej zabawy. Była siła, była moc. Brawo.

Kwintesencją wczorajszego koncertu był występ gwiazdy wieczoru, czyli zespołu „Kobranocka”. „Młodzi gniewni” sprzed lat pokazali, że dalej zostało w nich bardzo dużo z ich buńczucznej młodości. Mimo prawie 31 lat na scenie cały czas są w formie i widać, że występy sprawiają im radość. Podświadomie czekałem cały czas (chyba jak większość publiczności) na przebój wszech czasów „Kobranocki”, czyli „Kocham Cię ja Irlandię”. Międzyczasie jednak dotarło do mnie ile jeszcze znanych utworów ma zespół w swoim repertuarze. „Kocham Cię jak Irlandię” zagrali na bis, zapewne świadomie. Na mnie jednak największe wrażenie zrobił utwór „I nikomu nie wolno się z tego śmiać”. Ten cover piosenki „Armee der Verlierer” niemieckiego zespołu „Die Toten Hosen” był kiedyś prezentem dla zespołu po wspólnej trasie. Dla mnie prezentem było wczorajsze wykonanie i wspomnienia związane z piosenką, do której tekst napisał Rafał Bryndal.

Gdy opuszczałem klub było już po północy. Pomyślałem wtedy „Oby więcej takich koncertów, które w taki sposób ładują życiowe akumulatory”.

Madman

Author: Madman

Share This Post On